Keir Starmer otrzymał przerażające ostrzeżenie dotyczące Wielkiej Brytanii jako podstawionej beczki i „segregowanych” społeczności

Segregowane społeczności i „coraz bardziej rozwodniony i zagmatwany zbiór wartości narodowych” zwiększają ryzyko pojawienia się lokalnych ekstremistów, ostrzega czołowy ekspert. Robin Simcox, ustępujący Komisarz ds. Zwalczania Ekstremizmu, powiedział, że różne wyznania i kultury, które nie „mieszają się”, tworzą „środowiska sprzyjające” radykalizacji. Pan Simcox ostrzegł również, że politycy nie zajęli się „brakiem wielokulturowości”, co może prowadzić do chaosu w obawie przed wzrostem ekstremizmu islamistycznego i rosnącą skrajną prawicą.
W Wielkiej Brytanii działa również nowe pokolenie „aktywistów antybluźnierczych”, co budzi obawy przed atakami na tle religijnym.
W wywiadzie dla „The Independent” na temat nowych form ekstremizmu powiedział: „Moim zdaniem istnienie w całym kraju podzielonych społeczności, w których nie mieszają się różne wiary i kultury, w połączeniu z coraz bardziej rozwodnionym i niejasnym zbiorem wartości narodowych, przyczynia się do tworzenia środowisk tolerancyjnych.
„Ta koncepcja – którą można ogólnie uznać za porażkę multikulturalizmu – została uznana przez przywódców na całym świecie, bez konieczności podejmowania działań politycznych mających na celu stawienie czoła wyzwaniom”.
Pan Simcox powiedział parlamentarzystom, że ekstremistyczne idee i koncepcje „rozkwitają”, gdy „nie spotykają się z krytyką”.
Twierdzi jednak, że zbyt mocno skupiamy się na roli Internetu w radykalizacji.
Powiedział: „Moim zdaniem koncepcja „samoradykalizacji” wynikająca wyłącznie z kontaktu z materiałami ekstremistycznymi w Internecie może być przesadzona.
Aktywizm i rekrutacja „w terenie” mogą być źródłem najbardziej radykalnych idei, które następnie można rozszerzyć lub nadać im większą strukturę lub spójny światopogląd w Internecie.
„Jednak w ostatnich latach obserwuję tendencję w rządzie do koncentrowania się na czynnikach internetowych, a nie na tym, co lokalne. Przekonuję, że nigdy nie wolno pomijać wymiaru ludzkiego ani promowanych idei”.
Politycy coraz częściej ostrzegają, że „multikulturalizm” zawiódł w obliczu rekordowo dużej imigracji i rosnącej przestępczości.
Matt Vickers, minister spraw wewnętrznych w gabinecie cieni, powiedział w wywiadzie dla Sunday Express: „To ostrzeżenie, którego nie możemy zignorować. Brak integracji przeniknął niezliczone społeczności, tworząc mikrokosmosy równoległych kultur, nieodzwierciedlające szerszego społeczeństwa brytyjskiego.
„Politycy ostrożnie omijają problem, ale prawda jest taka, że potrzebujemy silniejszego kręgosłupa integracji i bezkompromisowej obrony wspólnych wartości narodowych. Jeśli brytyjskie wartości ulegną rozmyciu, a spójność się załamie, jedność się rozpadnie, dając pole do potajemnego rozwoju ekstremizmu”.
Sarah Pochin z Reform dodała: „Brak wsparcia dla naszej brytyjskiej historii, kultury i wartości ze strony lewicy, przy jednoczesnym bezczelnym promowaniu islamu, umożliwia rozwój społeczności w tym kraju, których wartości znacznie różnią się od naszych.
„Zrozumiałe jest, że to podsyca niezadowolenie wśród Brytyjczyków, którzy chcą tylko, aby flaga Union Jack powiewała na budynkach publicznych, którzy chcą mieć pewność, że w szkołach w Anglii mówi się wyłącznie po angielsku, i którzy chcą mieć pewność, że ucisk kobiet nigdy nie będzie akceptowalny w tym kraju”.
Pan Simcox przyznał również, że obawia się, iż po serii „zaostrzeń sytuacji” na ulicach Wielkiej Brytanii może wybuchnąć „przemoc o podłożu bluźnierczym”.
Powiedział: „Co najmniej trzy z tych incydentów mają związek z nową generacją aktywistów antybluźnierczych działających w Wielkiej Brytanii, którzy starają się, aby bluźnierstwo stało się kwestią budzącą poważne obawy brytyjskich muzułmanów.
„W trzech przypadkach – Batley, Wakefield i spalenie Koranu – osoby oskarżone o bluźnierstwo otrzymały również wiarygodne groźby śmierci, które uzasadniały zainteresowanie policji.
W 2021 roku zleciłem przeprowadzenie badań naukowych w celu sprawdzenia, czy i w jaki sposób narracje antybluźniercze stały się normą w brytyjskich społecznościach muzułmańskich.
„W raporcie zawarto również listę aktów terroru i przemocy w Europie powiązanych z bluźnierstwem; oceniono także, w jakim stopniu narracje nawołujące do bluźnierstwa pokrywały się z narracjami głoszonymi przez dżihadystów, takich jak Osama bin Laden.
„Obawiam się, że w nadchodzących latach Wielka Brytania również będzie musiała stawić czoła poważnym przypadkom przemocy o podłożu bluźnierczym”.
Mężczyzna, który spalił egzemplarz Koranu przed tureckim konsulatem w Londynie, został ukarany grzywną w precedensowej sprawie, która wywołała obawy dotyczące wprowadzenia w Wielkiej Brytanii przepisów o bluźnierstwie.
Hamit Coskun, 50-latek, 13 lutego, trzymając w górze płonącą książkę w Rutland Gardens w Knightsbridge, wykrzykiwał obraźliwe słowa pod adresem islamu.
Liderka Partii Konserwatywnej Kemi Badenoch stwierdziła, że jej zdaniem sprawa powinna zostać zaskarżona.
Dodała: „De facto przepisy o bluźnierstwie doprowadzą ten kraj na drogę prowadzącą do ruiny.
„Wolność wyznania i wolność niewiary są w Wielkiej Brytanii niezbywalnymi prawami”.
express.co.uk